wtorek, 16 lutego 2016

Uczymy się

Postanowiłam jako mama 10 letniego Kuby nauczyć go jak najwięcej. Teraz jesteśmy na etapie jedzenia ślimaków. Oto nasz mały obiadek;)



A co Kuba na to popróbował i stwierdził, że niezłe i tak poznajemy świat kulinarny. ;)


Miłego dnia.

8 komentarzy:

  1. Rzeczywiście mały ten obiadek. Skoro Kuba stwierdził, że niezłe, to do Francji można go na wycieczkę zabrać i dać pokosztować tamtejszych wersji kulinarnych ślimaków.)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Oj Danusiu marzy mu się Paryż ;) może kiedyś :)pozdrawiam

      Usuń
  2. Nigdy nie jadłam, ale owoce morza uwielbiam więc i na to może bym się skusiła... Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Polecam jako przekąskę; )warto spróbować; )moje były z masłem czosnkowym; ) pozdrawiam; )

      Usuń
  3. Nigdy nie jadłam. Ciekawa jestem smaku. Pewnie zjadłabym, ale tylko w Paryżu. Pozdrawiam cieplutko i serdecznie zapraszam do siebie Kaśka z http://nostalgicznyzakatek.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie spróbowałabym za nic na świecie ! Dzielny maluch ;) Pozdrawiam - M.

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja z winniczkami za bardzo przyjaźniłam sie w dzieciństwie zeby je jeść, ale masełko ziołowe chetnie :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nie jadłam ślimaków ,ale za to jadłam małże. Pierwsze kęsy jadłam bardzo ostrożnie ... a może to ucieknie ?!
    Później jadłam jeszcze kilka krotnie tak mi smakowały !
    Dobrze,że uczysz syna różnych smaków , ja na jesieni kupiłam jadalne kasztany i wszyscy zajadaliśmy się nimi :)

    OdpowiedzUsuń